Dorota Lejkowska

Opinie pacjentów

Do przejścia na dietę zmusiła mnie choroba, przedtem bagatelizowałem problem i najważniejsze było, że przecież jestem pod kontrola lekarza i zażywam leki. Ze zdumieniem widzę jak dieta może pomóc, jak wspaniale można się czuć jedząc inaczej. Nawet udało się zredukować dawki leków. Wszystko dzięki Pani dietetyk. Polecam każdemu wizyty U pani Doroty.

Eugeniusz

Poznaj inną historię

Moje odchudzanie z Dobrym Dietetykiem

Do poradni dietetycznej trafiłem bardziej przypadkowo, można powiedzieć jako "osoba towarzysząca". Mojemu synowi zależało na poprawie swoich nawyków żywieniowych oraz redukcji wagi i to był główny powód dla którego udałem się do poradni.  Pomyślałem, będzie łatwiej stosować się do zaleceń dietetyka we dwójkę niż w pojedynkę, więc wybraliśmy się razem. W tym czasie moja waga i stan zdrowia też już biły na alarm - waga oscylowała powyżej 120 kilogramów przy wzroście 178 cm, wyniki badań również nie wyglądały ciekawie.

czytaj więcej

Schudnąć przy ŁZS, Hasmimoto, niedoczynności tarczycy, nadciśnieniu? Udało się!

  • Weronika (56l.), Mikołów
  • 18 kg w 13 miesięcy
  • Kobieta

Do poradni Dobry Dietetyk Pani Doroty Lejkowskiej w Mikołowie trafiłam po długich przemyśleniach. Jednak ten pierwszy krok okazał sie strzałem w dziesiątkę! Pani dietetyk okazała się prawdziwym fachowcem w swojej dziedzinie. Przeprowadziła dokładny wywiad żywieniowy i zdrowotny oraz dała wstępne wskazówki na początek mojej terapii.

Po tygodniu otrzymałam program żywieniowy.

Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona! Nie wiedziałam, że mogę aż tyle jeść. Zawsze wszystkie diety kojarzyły mi się z dużymi ograniczeniami, małymi porcjami i daniami tylko na parze, gotowanymi itp. Na początku chodziłam wręcz przejedzona.

Pani Dorota uprzedziła mnie również, że efekt na początku może nie być spektakularny i będę musiała trochę poczekać na jakieś widoczne zmiany. Chodziło m. in. o zażywane leki, jednymi z nich były beta blokery- stosowane w leczeniu nadciśnienia i chorób serca, a które jednak spowalniają przemianę materii. Oprócz tego choruję na niedoczynność tarczycy, Hashimoto, ŁZS (łuszczycowe zapalenie stawów) oraz wspomniane nadciśnienie.

Musiałam być cierpliwa...

Ta cierpliwość została wystawiona na wielką próbę, waga nie drgnęła przez pierwsze 3 miesiące. Ale za radą Pani dietetyk dalej cierpliwie stosowałam sie do zaleceń. W końcu zaczęły spadać pierwszej kilogramy.

Moja waga wyjściowa wskazywała 97 kilogramów, aktualnie po 13 miesiącach terapii wynosi 81 kilogramów.

Przede wszystkim znacznemu zmniejszeniu uległy bóle, obrzęki i sztywność stawów, co z kolei jest charakterystyczne przy ŁZS i skuteczne potrafi pogorszyć jakość życia. Jeszcze trochę drogi przede mną, ale walczę dalej.

Wypowiedź dietetyka, Pani Doroty Lejkowskiej z poradni Dobry Dietetyk w Mikołowie:

Pani Weronika należy do grona pacjentów tych najbardziej sumiennych. Słucha dokładnie zaleceń i stosuje się do nich. Myślę, że jak już wcześniej wspomniała sama pacjentka, największą chyba rolę odegrała tu silna wola i cierpliwość. Nawet jeżeli wydawało jej się, że coś może iść nie tak, że waga za wolno spada, wierzyła, że tak musi być a sukces i tak przyjdzie. Jak zawsze, życzę takiej siły i wytrwałości wszystkim swoim pacjentom.

POKAŻ